Uczniostwo

Jak wybieram i planuję relacje uczniowskie

Article
07.16.2021

Uwaga redakcji: Starszy kościoła, który niedawno dołączył do grona starszych zapytał bardziej doświadczonego starszego o to, jak ten znajduje czas na ewangelizację oraz prowadzenie w uczniostwie mężczyzn młodszych w wierze. Starszy, który zadał to pytanie, ma wymagającą pracę w Waszyngtonie, wiele zajęć w domu i z dziećmi, długi dojazd do pracy i wszelkie inne obowiązki wynikające z funkcji starszego, nie będąc zatrudnionym w kościele. Z pewnością przy takim życiu zostaje niewiele czasu na ewangelizację i uczniostwo, czyż nie? Poniżej przedstawiamy odpowiedź jego starszego kolegi, który sam potwierdza, że większości z tych rzeczy nauczył się właśnie dzięki zadawaniu pytań i przypatrywaniu się innym starszym.

*****

Każdego dnia staram się mieć spotkanie w jednym z następujących celów: 1) aby prowadzić w uczniostwie (większość spotkań), 2) aby samemu być prowadzonym w uczniostwie, oraz 3) aby ewangelizować. Zwykle odbywają się one przed moją pracą lub w czasie przerwy na lunch. Mój cel to jedno takie spotkanie dziennie. Jeśli mam lukę w swoim planie, staram się przeznaczyć ten czas dla kogoś, kogo nie widziałem od dłuższego czasu lub kogoś nowego. Jeśli spotykam się z kimś nowym, niekoniecznie oznacza to, że w przyszłości będę spotykał się z nim regularnie. To może być tylko – i najczęściej będzie – jednorazowe spotkanie. Jeżeli natomiast takie spotkanie dotyczy członka społeczności, staram się upewnić, że ta osoba jest zaangażowana w kościele. Jeśli okazuje się, że tak nie jest, wtedy podaję kilka wskazówek, w jaki sposób może ona to zmienić.

Podchodzę swobodnie do umawiania spotkań i często odwołuję je lub przekładam ze względu na wyższy priorytet pojawiających się zobowiązań rodzinnych lub służbowych.

Moja elastyczna praca i szef, który wspiera moje wysiłki, są błogosławieństwem. Mój szef wie, że spotykam się z ludźmi przed pracą i w czasie lunchu. Ale dopóki praca jest należycie wykonana, a ja jestem dostępny i nie ma problemu, by się ze mną skontaktować, szef nie ma nic przeciwko temu. Upewnij się, czy twój szef cię wspiera.

Do planowania spotkań używam kalendarza Google na moim iPhonie i zawsze pod koniec spotkania staram się ustalić termin następnego.

Na ten moment spotykam się z każdą osobą mniej więcej raz w miesiącu, niekiedy częściej. Czasami zdarzają się nagłe spotkania z ich inicjatywy.

Spotykam się w miejscach, w których nie muszę niczego kupować lub jest to coś drobnego. Głównie są to punkty gastronomiczne lub różnego rodzaju bufety. Możesz wydać dużo pieniędzy na jedzenie, którego tak naprawdę nie potrzebujesz. Przynoszę swoją własną kawę i własny lunch. Co prawda chciałbym kupować jedzenie innym, ale zostawię to tym, którzy mogą sobie na to pozwolić.

W relacjach uczniowskich mam wiele różnych celów, ponieważ prowadzę mężczyzn, którzy są na różnych poziomach dojrzałości. Niektóre z tematów, o których rozmawiamy to: pornografia i masturbacja, męskość, trudne rodzinne wyzwania oraz nauka lepszego czytania i rozumienia Biblii. Niektórzy z tych mężczyzn niedawno stali się chrześcijanami, podczas gdy inni są całkiem dojrzali w wierze. Czasami razem studiujemy jakąś książkę; w innych przypadkach przechodzimy przez listę nurtujących ich pytań. Czasem rozmawiamy o nauczaniu, które słyszeli w niedzielę albo przyglądamy się jakiemuś fragmentowi Biblii. Powoli staram się przyznawać pierwszeństwo spotkaniom z bardziej dojrzałymi mężczyznami, mając nadzieję, że powielą schemat i sami zaczną prowadzić w uczniostwie innych, swoich własnych znajomych.

Staram się zminimalizować ilość pracy potrzebnej do przygotowania spotkań. Dlatego używam książek, które sam niedawno przeczytałem lub używam takich fragmentów Biblii, które już sam dogłębnie przestudiowałem. Niektóre książki, po które często sięgam, to na przykład: Poznawanie Boga (J.I. Packer, Słowo Prawdy); Świętość Boga (R.C. Sproul, Wydawnictwo MW); Wezwanie do duchowej odnowy (D.A. Carson, Fundacja Ewangeliczna); Ewangelia Jezusa Chrystusa (Paul Washer, Wydawnictwo MW)*. Jeśli pojawi się jakaś nowa książka, którą chciałbym przeczytać, staram się to robić wspólnie z kimś.

Za pomocą dokumentów Google staram się na bieżąco śledzić to, z kim się spotykam, jak często i w jakim celu. Mam również zapisane informacje o osobach, z którymi spotykałem się w przeszłości oraz o innych członkach kościoła, z którymi mam kontakt rzadziej, i z którymi spotykałem się najczęściej z jakiegoś konkretnego powodu. Robię to z dwóch powodów: 1) w ten sposób mam doskonałą listę modlitewną, z której korzystam w trakcie porannego cichego czasu z Bogiem, 2) pomaga mi to pamiętać o tym co robię, i nie tracić z nimi kontaktu, a tym samym ocenić, na ile sprawdza się moja strategia planowania czasu. Dla przykładu, jeśli spojrzę na swoją listę i widzę wielu chłopaków, którzy są bardzo podobni do mnie, mogę wtedy świadomie skorygować to, z kim się spotykam.

Czasami relacje z osobami, z którymi się spotykam, stają się zażyłe, a innym razem nie. Z niektórymi dogaduję się naprawdę dobrze, podczas gdy z innymi nawiązywanie więzi trwa dłużej. Czasami, nawet gdy nasza komunikacja kuleje, kontynuujemy spotkania, ponieważ mimo to wydają się przynosić owoce. Z kolei innym razem decydujemy się przerwać relację ze względu na to, że trudno jest nam się porozumieć.

Niektórzy mężczyźni wzrastają, ale są też tacy, którzy stoją w miejscu. Jeśli któryś z nich nie rozwija się przez zbyt długi czas, prawdopodobnie przestanę się z nim spotykać i zaproponuję spotkania z kimś innym. Poświęcanie czasu komuś, kto nie chce się rozwijać ani szukać mądrości w Słowie, to niezbyt dobre spożytkowanie czasu.

Staram się swobodnie podchodzić do wszystkich moich relacji. Czasami jestem narzędziem w rękach Odkupiciela, które Bóg postanawia użyć, a czasem nie. Nie jestem Mesjaszem. Jezus nim jest, i chcę, żeby to On był najważniejszy dla osoby, którą nauczam – a nie ja lub jakikolwiek inny człowiek. Często oznacza to, że muszę zakończyć spotkania – co może być trudne. Muszę wtedy sobie przypominać, że w tym wszystkim chodzi o ich wzrost duchowy, a nie o mój udział w tym procesie.

Proces uczniowski nie zawsze musi opierać się tylko na osobistych spotkaniach. Z mężczyznami, którzy nie pracują w mieście, prowadzę wiele rozmów przez telefon – takie rozmowy są często łatwiejsze do zaplanowania i są równie użyteczne. Od czasu do czasu wysyłam do nich e-maile – albo z zachęcającym cytatem, albo z rozważaniem Słowa Bożego, albo z ciekawym artykułem, który znalazłem. Dzieje się to spontanicznie. Czasami te e-maile są kierowane tylko do jednej osoby, innym razem do wszystkich jako UDW (Ukryte Do Wiadomości).

W dokumentach Google przechowuję fragmenty biblijne na różne tematy. Mam do nich dostęp na moim iPhonie i sięgam po nie regularnie, by mieć pewność, że różnego rodzaju problemy jakie ludzie napotykają w swoim życiu, konfrontuję z Biblią – a nie tylko z moimi własnymi pomysłami. Przechowuję dokumenty z cytatami na następujące tematy: pożądanie, starzenie się, wiarygodność Pisma, pociąg do tej samej płci, narodowość oraz piękno (ze względu na żonę i córki). *Ponieważ autor zaproponował niektóre z tytułów niedostępne w języku polskim, zaproponowaliśmy niektóre inne wartościowe pozycje, które z powodzeniem mogą służyć w procesie uczniostwa.

Tłumaczenie: Wierni Słowu
Korekta: Ewangelia w Centrum

Więcej artykułów na ten temat: