Ewangelizacja

Powiązanie ewangelizacji z kościołem

Article
12.09.2021

Czy ewangelizacja jest sportem indywidualnym czy drużynowym? Tak naprawdę – jedno i drugie.

Pomyśl o łowieniu ryb. Są chwile, w których możesz pospacerować samotnie po pokładzie, spuścić nogi w dół i zarzucić wędkę. Ale zapytaj mężczyzn na kutrze rybackim o to, ile potrzeba osób, aby wyłowić tonę wijącej się makreli z szalejących morskich wód. Desperacko potrzebują siebie nawzajem.

Analogia połowu ryb nie mówi wszystkiego, co można by powiedzieć o relacji między ewangelizacją a lokalnym kościołem, ale jest biblijna i to jest dobry początek. Jezus powiedział uczniom, aby poszli za Nim, a uczyni ich rybakami ludzi, a następnie wysłał ich po dwóch, aby głosili, że ludzie powinni pokutować (Mk 1:17, 6:7, 13). Podobnie jak rybacy na kutrach, potrzebujemy kościoła, aby wykonać dzieło ewangelizacji.

Istnieje jednak szerszy obraz dotyczący ewangelizacji i Kościoła. Pomyśl o pierwszych rozdziałach Dziejów Apostolskich, w których apostołowie głosili zmartwychwstanie, a za nimi stał kościół, żyjący razem i dzielący wszystko razem, „chwaląc Boga i ciesząc się przychylnością ludu” (2:47 i 5:13). W jakiś sposób życie kościoła, przedstawione tam jako tło dla głoszenia ewangelii, służyło jako świadectwo ewangelii. Wielu ludzi w Jerozolimie przychylnie patrzyło na świętych i wydaje się, że to świadectwo kościoła prowadziło więcej osób do nawrócenia.

Czy to właśnie te wczesne czasy w Jerozolimie miał na myśli Piotr, kiedy później opisał kościół jako lud, kapłaństwo i naród, „aby rozgłaszał cnoty tego”, który powołał ich z ciemności, i aby wiedli tak dobre życie, że poganie będą widzieli ich dobre uczynki i „chwalili Boga” (1 Piotra 2:9, 12)?

Zarówno w początkowych rozdziałach Dziejów Apostolskich, jak i w 1 Liście Piotra, można poczuć, że kościół jest ulem, brzęczącą kulą pełną słodkiego miodu, która roi się od przylotów i wylotów pszczół robotniczych. Ul jest niezbędny do pracy pszczół i częścią ich pracy. Co ten obraz mówi nam o związku między ewangelizacją a kościołem?

Żadna analogia nie uchwyci wszystkiego. Zobaczmy czy moglibyśmy podsumować biblijny związek między kościołem a ewangelizacją formułując cztery stwierdzenia, a następnie zapytajmy, jakie praktyczne lekcje płyną z tego dla kościołów.

1. Ewangelizacja wskazuje na Boga, nie kościół

Jeśli chciałbyś przekonać kogoś, by dołączył do twojego klubu, wskazałbyś wszystkie korzyści: członkowie dobrze się ze sobą bawią, coroczny turniej tenisa stołowego i tak dalej. Nie tak jest z ewangelizacją i kościołem.

Ewangelizacja wskazuje na Boga, a nie na Kościół. To jest pierwsze stwierdzenie.

Paweł mówi Koryntianom, że Chrystus dał mu (oraz im) „posługę pojednania i przesłanie pojednania”. On (i oni) byli „Chrystusowymi ambasadorami, jakby Bóg przemawiał przez nas”. To przesłanie pojednania jest proste: „Pojednajcie się z Bogiem” (2Kor 5:18-21).

Dobra nowina ewangelisty nie brzmi: „Bądźcie pojednani z innymi ludźmi”, nawet jeśli dobra nowina doprowadzi do takiego pojednania. Ale dobrą nowiną ewangelisty jest to, w jaki sposób można pojednać się z Bogiem. Wszystko inne wypływa z tego.

2. Kościół jest jednym z rezultatów ewangelizacji

Z tego samego powodu, pierwszym oczekiwanym rezultatem ewangelizacji jest pojednanie z Bogiem. Ale jest jeszcze drugi oczekiwany rezultat: pojednanie z ludem Bożym, kościołem.

Jeśli w twojej doktrynie nawrócenia brakuje elementu wspólnoty, to brakuje istotnego elementu całości. Głowa przymierza musi posiadać lud przymierza. Nasza wspólna jedność w Chrystusie jest nie tylko wynikiem nawrócenia, jest jego częścią. Pojednanie z Bożym ludem różni się od pojednania z Bogiem, ale jest nieodłączne od niego (więcej na ten temat znajdziesz w moim artykule Wspólnotowy wymiar nawrócenia).

Wszystko to zostało wspaniale ukazane w Liście do Efezjan, rozdziale drugim. Wersety od 1 do 10 wyjaśniają przebaczenie i nasze pionowe pojednanie z Bogiem: „Przez łaskę zostaliście zbawieni”. Wersety od 11 do 22 przedstawiają wymiar poziomy: „On jest pokojem naszym, On sprawił, że z dwojga jedność powstała i zburzył w ciele swoim stojącą pośrodku przegrodę z muru nieprzyjaźni” (w. 14). Zauważ, że w wersecie 14 występuje czas przeszły. Chrystus już uczynił Żyda i poganina jednością. Stali się jednością, ponieważ Bóg to uczynił i Bóg dokonał tego dokładnie w tym samym miejscu, w którym dokonał pionowego pojednania – w krzyżu Chrystusa (zobacz także Ef 4:1-6).

Krótko mówiąc, jesteśmy uratowani, aby mieć pokój z ludźmi.

Pierwsze rozdziały Dziejów Apostolskich pokazują jak to wygląda w praktyce: „Ci więc, którzy przyjęli słowo jego, zostali ochrzczeni, a pozyskanych zostało owego dnia około trzech tysięcy dusz” (Dz 2:41, zobacz także 2:47, 4:4; 6:7). Ludzie ufają Chrystusowi i są dodawani do „liczby” kościoła w Jerozolimie. Są doliczeni. Ich imiona zostają dodane. Gdyby mieli wtedy aparaty fotograficzne, zdjęcie bez wątpienia trafiłoby do katalogu kościoła!

Nawrócone życie ma kształt wspólnoty. Chrześcijanie należą do kościołów, a więc tam ewangelista będzie kierował ludzi.

3. Ewangelizacja jest dziełem kościoła

Po trzecie, ewangelizacja jest dziełem Kościoła. Kiedy jakaś osoba pojedna się z Bogiem – a tym samym z ludem Bożym – zyskuje nową pracę: dzielenie się ewangelią z innymi. Jezus powiedział: „Pójdźcie za Mną, a uczynię was rybakami ludzi” (Mk 1,17 i także, Mt 28,19). Innymi słowy: każdy chrześcijanin i członek kościoła jest zobowiązany do dzielenia się ewangelią.[1]

Pierwsze rozdziały Dziejów podkreślają głoszenie Słowa Bożego przez apostołów, ale gdy w Jerozolimie wybuchły prześladowania i kościół się rozproszył – „ci, którzy zostali rozproszeni, głosili ewangelię, gdziekolwiek się udali” (Dz 8:4).

Lokalne kościoły istnieją po to, aby wielbić Boga i dzielić się dobrą nowiną o Jezusie Chrystusie. To dlatego nauczyciele uczą, a członkowie uczą się. W rzeczywistości Jezus daje tak zwanym ewangelistom, pastorom i nauczycielom kościół – aby wyposażyć ich do służby (Ef 4:11). Służby, która z pewnością obejmuje ewangelizację.

Pracujemy razem, aby łowić ryby.

4. Kościół powinien posługiwać się apologetyką w ewangelizacji

Życie zgromadzonego razem nawróconego ludu Bożego powinno także cenić ewangelię, która ich ocaliła. Ray Ortlund napisał: „Doktryna ewangelii tworzy kulturę ewangelii”. I kultura ta, ucieleśniona w naszych kościołach, powinna być atrakcyjna dla osób z zewnątrz, przynajmniej dla niektórych (2Kor 2:15-16).

To prowadzi nas z powrotem do obrazu kościoła jako brzęczącego, zapełnionego miodem ula. Widzimy to w Dziejach Apostolskich i 1 Liście Piotra 2. Widzimy to także w Ewangelii Mateusza 5, kiedy Jezus mówi o kościele będącym solą i światłem (wersety 13-16). I jest to bardzo obrazowo przedstawione w Ew. Jana 13, gdzie Jezus zauważa: „jak Ja was umiłowałem, abyście się wzajemnie miłowali. Po tym poznają, żeście uczniami moimi, jeśli miłość wzajemną mieć będziecie” (w. 34-35).

Nasze dobre uczynki wobec osób z zewnątrz i nasza miłość do członków naszego kościoła wskazują naszym sąsiadom i znajomym na Jezusa!

Można powiedzieć, że lokalny kościół jest apologetyczny w ewangelizacji. Życie Kościoła przemawia za ewangelią. Wierzący, żyjąc ze sobą, świadczą o mocy Boga w zbawieniu. Kiedy tydzień po tygodniu słuchamy Bożego Słowa i kiedy Duch stopniowo upodabnia nas do obrazu Syna, jesteśmy przykładem tego, czego ewangelia dokonuje w nas jako jednostkach i w nas jako ludu Bożego.

Powoli stajemy się nową ludzkością, podążając za tym, który jest pierworodnym nowego stworzenia (Kol. 1:15). A ta nowa ludzkość służy jako wspaniałe tło w naszej ewangelizacji. Oferuje kulturę, która jest kontrastem dla kultur tego świata.

Praktyczne zastosowanie

Jakie praktyczne lekcje możemy wyciągnąć z tych czterech zasad? Często pastorzy próbują wzmóc ewangelizacyjną służbę kościoła, zachęcając ludzi do dzielenia się ewangelią. Z pewnością jest to jeden element. Ale ważne jest również, aby rozwijać kościół jako kulturę kontrastu, która będzie stanowić atrakcyjne tło dla ewangelizacji.

  1. Ewangelizacja powinna prowadzić do chrztu, a także do członkostwa. Kościoły nie powinny ewangelizować, a potem pozostawiać nowonawróconych samych sobie. Nie powinny też ewangelizować, chrzcić, a potem, może, pewnego dnia włączyć ich do członkostwa. Poza wyjątkowymi okolicznościami (np. Etiopski eunuch), kościoły powinny robić to, co robił kościół w Jerozolimie: chrzcić ludzi, aby wzrastali w liczbie (Dz 2:41). W końcu chrzest jest wspólnotowym, uwierzytelniającym znakiem, dzięki któremu kościół formalnie uznaje daną osobę jako wierzącą, która powinna być następnie chroniona oraz otoczona troską i stałą opieką nadaną przez członkostwo i Wieczerzę Pańską. Nie zostawiamy nowych piskląt poza gniazdem, ale wprowadzamy je do środka.
  2. Nauczaj członków, aby dzielili swoje życie ze sobą nawzajem. Aby wzmóc apologetyczną moc kościoła, należy stale przypominać członkom poprzez nauczanie Słowa i obchodzenie Wieczerzy Pańskiej, że jesteśmy jednym ciałem (np. 1Kor 10:16-17, 1Kor 12). Niemal każdej niedzieli powinno się przypominać członkom o potrzebie budowania wzajemnych relacji, o potrzebie zachęty, budowania, umacniania, mówienia prawdy, ostrzegania i miłowania się nawzajem (np. Rz 12:9-13; Ef 4:11-32). Powinni być nawoływani do okazywania gościnności (Rz 12:13, 1 P 4:9). Wszystko to tworzy atrakcyjne świadectwo dla ewangelii.
  3. Nauczaj członków, aby poświęcali się dla siebie nawzajem. Mówiąc bardziej szczegółowo, chrześcijanie powinni zastanowić się w jaki sposób mogą lepiej poświęcić się dla siebie nawzajem, finansowo i w inny sposób (np. Dz 2:42-46, 2Kor 8-9, 1P 4:10). Przykład wspólnej hojności wśród wierzących pokazuje kulturę mocno kontrastującą z kulturą tego świata, zwłaszcza w społeczeństwie konsumpcyjnym. Pamiętaj, że Jezus powiedział chrześcijanom, aby kochali się nawzajem miłością ofiarną, tak jak On nas umiłował (J13:34).
  4. Praktykuj dyscyplinę kościelną. Obłudni chrześcijanie i heretycy, którzy są pośród nas, kompromitują świadectwo kościoła. Kiedy członkowie kościoła w społeczności są znani jako kłamcy, oszczercy i cudzołożnicy, praca ewangelizacyjna kościoła nie będzie przebiegać dobrze. To nie znaczy, że kościół powinien dyscyplinować każdego świętego, który wciąż zmaga się z grzechem. Wtedy nie byłoby już kościoła. Kościoły powinny raczej stawić czoła zatwardziałemu grzechowi i zastosować dyscyplinę. Jak na ironię, ewangelizacja niepokutującego członka kościoła służy jemu samemu (zob. 1Kor 5:4), jak i szerzej – całemu miastu, w którym znajduje się ten kościół (zob. 1Kor 5:1-2).
  5. Wyposaż członków w to, co niezbędne, aby dzielić się ewangelią. Przywódcy kościołów powinni szukać różnych sposobów, aby upewnić się, że każdy członek potrafi wyjaśnić podstawy wiary. Można to zrobić z kazalnicy, podczas zajęć szkoły niedzielnej, podczas indywidualnej rozmowy lub w inny sposób.[2]
  6. Zachęć członków, aby żyli w sposób, który błogosławi ludziom będącym na zewnątrz. Członkowie kościoła są (mam nadzieję) znani jako osoby życzliwe, przyjacielskie i chętne do udzielenia wszelkiej pomocy. Powinniśmy być gotowi, aby pójść z grabiami i zamieść liście u sąsiada, zaoferować pomoc koledze z pracy, stanąć w obronie ofiary przemocy, ciężko pracować, aby utrzymać opinię sumiennych pracowników w trudnych czasach, błogosławić innym na różne sposoby. Nasze dobre uczynki powinny być przyozdobione ewangelicznymi słowami.
  7. Zaproś ludzi na formalne i nieformalne spotkania kościoła. Można by opowiedzieć niezliczone historie o tym, jak niewierzący usłyszeli ewangelię, a następnie obserwowali kościół w akcji zarówno w formalnych, jak i nieformalnych zgromadzeniach, a potem uwierzyli. Wspólne życie kościoła przywiodło ich do tego. Wskazywało na coś, czego nigdy nie znali w swojej rodzinie, szkole czy miejscu pracy. Innymi słowy, zapraszanie ludzi z zewnątrz do życia kościoła z pewnością musi być jedną z części naszej ewangelizacji.
  8. Bądź przykładem ewangelizacji. Tam, gdzie starsi kościoła znani są ze swojej ewangelizacji, tam też znajdziesz kościół, który ewangelizuje. Tam, gdzie starsi nie praktykują ewangelizowania, tam członkowie również nie ewangelizują.
  9. Opowiadaj o ewangelizacji i świadectwach nawrócenia. Przywódcy kościoła powinni w swoich kazaniach zamieszczać ewangelizacyjne historie z życia. Członkowie kościoła powinni zanosić modlitwy o możliwości do ewangelizacji. Kandydatom do chrztu należy dać szansę podzielenia się ich doświadczeniem nawrócenia. Wszystko to sprawia, że ewangelizacja jest normalną częścią chrześcijańskiego życia i doświadczenia kościoła.
  10. Chwal się swoim kościołem. Apostoł Paweł chwalił się niekiedy swoimi kościołami i było to jego sposobem na chwalenie się Chrystusem (2Kor 9:2, 2 Ts 1:4, por. Flp 2, 16). Podobnie chrześcijanie powinni szukać okazji, aby wypowiadać się o swoich kościołach pozytywnie i z wdzięcznością (a nie w sposób przykry lub z pychą) wobec swoich niechrześcijańskich znajomych. Kiedy kolega zapyta jak minął ci weekend, wspomnij, że twój kościół zorganizował dla twojej żony wspaniały baby shower. Wspomnij o czymś zachęcającym, co powiedział kaznodzieja w niedzielę. Gdy ktoś poruszy temat bezdomności, wspomnij o pracy, jakiej podejmuje się twój zbór w noclegowni dla bezdomnych. Robienie tego dobrze bez wątpienia wymaga praktyki.

Podsumowanie

Zgodnie z naszym doświadczeniem i poznaniem, właściwe powiązanie kościoła i ewangelizacji wymaga więcej niż tylko nawoływania ludzi do ewangelizacji. Wymaga zajęcia się administracją kościoła, członkostwem i dyscypliną w kościele. Wymaga zbudowania zdrowego kościoła, który kieruje się Słowem Bożym, i który rozumie, co Bóg zlecił kościołowi.

Wymaga pobożnych przywódców, którzy nauczają i dają przykład. I wymaga członków, którzy kochają Jezusa i nie mogą powstrzymać się od wysławiania (zarówno wewnątrz, jak i na zewnątrz budynku kościelnego) Tego, który sprowadził ich ze śmierci do życia.

***

[1]Zob. Must Every Christian Evangelize? (ang.)
[2]Zob. Overcoming Objections to Evangelism (ang.)

Tłumaczenie: Wierni Słowu
Korekta: Ewangelia w Centrum

Więcej artykułów na ten temat: