Ewangelia
Koncentrowanie się na ewangelii: ostrzeżenie i zalecenie
Jak możemy mówić o rzeczach spoza ewangelii, bez odchodzenia od ewangelii? Z drugiej strony, jeśli ewangelia jest tak niezwykle ważna, to czy w ogóle możemy „wychodzić poza” nią w jakimkolwiek sensie?
Te dwa pytania stawiane są przez coraz bardziej słyszalny ruch skoncentrowanych-na-ewangelii chrześcijan ewangelicznych.
Po pierwsze, uważam, że widocznie rosnący wśród chrześcijan ewangelicznych nacisk na ewangelię jest wspaniałym trendem. Te liczne głosy mają rację mówiąc, że ewangelia jest kluczowa dla uświęcenia, że nasze uczynki wynikają z Bożego działania (nie odwrotnie)[efn_note]W oryginale: „indicative grounds the imperative”; inaczej: imperatyw wynika z indykatywu. Imperatyw, czyli to czego Bóg od nas wymaga wynika z indykatywu, czyli tego, co Bóg dla nas zrobił.[/efn_note], i że nie możemy wychodzić poza ewangelię, tylko powinniśmy iść głębiej w ewangelię. To są mocne biblijne argumenty.
Dwa ewangeliczne “izmy”: esencjalizm i redukcjonizm
Ktoś jednak mógłby powiedzieć: „jeśli ewangelia jest tak niezwykle ważna, to czy w ogóle możemy wychodzić poza nią w jakimkolwiek sensie”?
Ewangelicy są do głębi esencjalistami. Z powodu różnych uwarunkowań historycznych, lubimy ograniczać wszystko do minimum. Często obija mi się o uszy, że mamy tendencję do posiadania dwóch trybów: „ważne” i „nieważne”.
Dlatego jednym z niebezpieczeństw związanych z tym nowym ruchem jest to, że jeśli ewangelia zalicza się do kategorii „ważne” (i powinna!), to wszystko inne zostanie wyrzucone do kosza „nieważne”.
Od czasu do czasu słyszę tego małe aluzje w ostrzeżeniach, by nie dopuścić do tego, aby cokolwiek przyćmiło, przesłoniło czy zmarginalizowało ewangelię w naszym życiu i w naszych kościołach. Takie ostrzeżenia są konieczne i słuszne, ale jeśli nie wyrobimy sobie trzeciej przestrzeni pomiędzy tym, co jest ważne a tym, co nieważne, to sama ewangelia będzie zagrożona. Nie da się zachować ewangelii jedynie poprzez skupianie się na ewangelii. W tym celu Bóg dał nam wszelkiego rodzaju niezbędne doktryny i praktyki, my jednak zaniedbujemy je na własne ryzyko.
Na przykład, doktryna Trójcy jest nieodłączna od ewangelii. Ojciec, Syn i Duch spełniają rożne role w zbawieniu, co oznacza, że każde zaburzenie doktryny Trójcy stanowi również zaburzenie ewangelii.
Inny przykład: prawdomówność Pisma Świętego stanowi mocny epistemologiczny fundament ewangelii. Nasza ufność Chrystusowi zakorzeniona jest w prawdomówności i wiarygodności Bożego Słowa.
Jeśli chodzi o praktyki strzegące ewangelii, rozważ członkostwo oraz dyscyplinę kościelną. Jak powiedział Jonathan Leeman, członkostwo w kościele pokazuje światu kto reprezentuje Jezusa, natomiast dyscyplina kościelna strzeże imienia Jezusa.
Członkostwo w kościele wskazuje na ludzi, którzy należą do ewangelii. Pokazuje światu: „Oto, kim są ludzie ewangelii. To są nowi ludzie, których tworzy ewangelia”.
Dyscyplina w kościele strzeże czystości ewangelii, którą kościół prezentuje światu. To zapobiega przedstawianiu fałszywego obrazu ewangelii obserwującym narodom. Czyni to, dając do zrozumienia kim nie są chrześcijanie: „nie tak wygląda życie przemienione przez ewangelię”.
Co więcej, dyscyplina kościelna jest ewangelią w działaniu. W Chrystusie, Bóg nie pozostawia nas w naszym grzechu. Dlatego też, nie powinniśmy zostawiać członków naszego kościoła w grzechu. Zamiast tego, powinniśmy iść do nich z pełnym miłości upomnieniem i darem Chrystusowego przebaczenia.
Te i wiele innych doktryn i praktyk jest ściśle powiązanych z ewangelią. Są z nią związane w sposób organiczny. Zaniedbanie ich wyrządzi szkodę dla naszego rozumienia i naszego świadectwa o ewangelii.
Zatem moje ostrzeżenie brzmi: nie pozwól, by twój nacisk na centralność ewangelii przerodził się w ewangeliczny esencjalizm, który doprowadzi do ewangelicznego redukcjonizmu. Tak, niech ewangelia będzie w centrum twojego życia i życia twojego kościoła. Ale nie pozwól, by wyglądało na to, że ewangelia jest jedyną rzeczą, która ma znaczenie.
Połącz kropki
Odnośnie pierwszego pytania: jak zatem możemy wyjść poza ewangelię, nie odchodząc od ewangelii? Innymi słowy, w jaki sposób nauczać i wdrażać w życie te rzeczy nie zapominając o ewangelii?
Oto moje zalecenie: czyńmy to poprzez ciągłe łączenie kropek pomiędzy ewangelią a naszą doktryną i praktyką.
Już to uczyniliśmy w tym artykule. Trójca, autorytet Biblii, członkostwo w kościele, oraz dyscyplina kościelna są organicznie połączone z ewangelią. Tak samo jak dziesiątki innych kluczowych doktryn i praktyk.
Przywódca duchowy może wyjść poza ewangelię – bez odchodzenia od ewangelii – poprzez wyraźne ukazywanie tych organicznych powiązań w swoim głoszeniu i nauczaniu. Może skupić się na innych sprawach – bez utraty skupienia na ewangelii – poprzez ukazywanie ich związku z ewangelią.
Nauczaj zatem tematów takich jak: starsi w kościele, rodzicielstwo, eschatologia, randkowanie, chrzest – ale nauczaj w świetle ewangelii. W sposób, który ukazuje jak każda z tych rzeczy łączy się z ewangelią. W ten sposób inne doktryny i praktyki nie będą konkurować z ewangelią. Będą ze sobą współpracować.
Nie pozwól, aby twój nacisk na centralność ewangelii stał się w praktyce redukcjonizmem ewangelii. Zamiast tego, połącz kropki pomiędzy ewangelią i całą resztą, uwzględniając strukturę i wspólne życie lokalnego kościoła.
Tłumaczenie: Wierni Słowu
Korekta: Ewangelia w Centrum