Teologia biblijna

Problem współczesnego głoszenia: jak stosować teologię biblijną (cz. 3)

Article
12.09.2021

Diagnoza – nieznajomość teologii biblijnej (część 1)
Odkrywanie – czym jest teologia biblijna? (część 2)
Kierunek – jak stosować teologię biblijną w głoszeniu (część 3)

Kiedy głosimy Słowo, kluczowym jest, by zrozumieć, jak dana księga wpasowuje się w historię odkupienia. W ogromnym uproszczeniu, właściwe korzystanie z teologii biblijnej podczas głoszenia Słowa składa się z dwóch prostych kroków: patrzenie wstecz, a następnie spojrzenie na całość.

Patrzenie wstecz – teologia poprzedzająca

Walter Kaiser przypomina nam, że powinniśmy rozważyć teologię poprzedzającą każdej księgi, z której głosimy[1].

Na przykład, gdy głosimy z Księgi Wyjścia, nie uda nam się właściwie zinterpretować jej przesłania, jeśli będziemy ją czytać w odizolowaniu od poprzedzającego jej kontekstu. Kontekstem poprzedzającym Księgę Wyjścia jest przesłanie zawarte w Księdze Rodzaju. W Księdze Rodzaju dowiadujemy się, że Bóg jest stwórcą wszystkich rzeczy, i że stworzył ludzi na Swój obraz, tak by sprawowali oni Jego rządy nad całym światem. Jednak Adam i Ewa zawiedli w zaufaniu do Boga i w posłuszeństwie Jego nakazowi. Po stworzeniu nastąpił Upadek, który wprowadził na świat śmierć i niedolę. Mimo to, Pan obiecał nadejście ostatecznego zwycięstwa poprzez potomstwo kobiety (1 Moj. 3:15). Między potomstwem kobiety, a potomstwem węża miał się wywiązać wielki konflikt. Jednak potomstwo kobiety miało zwyciężyć. Przez resztę Księgi Rodzaju widzimy walkę pomiędzy potomstwem kobiety a potomstwem węża i dowiadujemy się, że potomstwo węża jest niezwykle silne: Kain morduje Abla; bezbożni przytłaczają sprawiedliwych liczebnie, tak że pozostanie tylko Noe i jego rodzina; ludzie dążą do tego, by uczynić swoje imię wielkim podejmując się budowy wieży Babel. W tym wszystkim Pan pozostaje suwerenny. Osądza Kaina. Poprzez potop niszczy wszystkich za wyjątkiem Noego i jego rodziny. I udaremnia ludzkie zamysły związane z wieżą Babel.

Pan zawiera przymierze z Abrahamem, Izaakiem i Jakubem, składając obietnicę, że zwycięstwo obiecane w 1 Moj. 3:15, przyjdzie poprzez ich potomstwo. Pan da im potomstwo, ziemię i powszechne błogosławieństwo. Księga Rodzaju koncentruje się w szczególności na obiecanym potomstwie. Innymi słowy, Abraham, Izaak i Jakub nie biorą w posiadanie ziemi obiecanej ani też ich pokolenie nie staje się błogosławieństwem dla całego świata. Lecz Księga Rodzaju kończy się opisem dwunastu dzieci, które Pan dał Jakubowi.

Jak więc owa „teologia poprzedzająca” Księgi Rodzaju jest kluczowa w zrozumieniu Księgi Wyjścia? Jest fundamentalna, ponieważ Księga Wyjścia rozpoczyna się opisem ogromnego pomnożenia się Izraela i od razu rozpoznajemy przez to, że Abrahamowa obietnica potomstwa z Księgi Rodzaju wypełnia się. Co więcej, myśląc ponownie o Księdze Rodzaju, rozdziale 3, zdajemy sobie sprawę, że faraon jest potomkiem węża, podczas gdy Izrael reprezentuje potomstwo kobiety. Próba faraona, aby zamordować wszystkie niemowlęta rodzaju męskiego, ukazuje zamiary potomstwa węża, dowodząc tym samym, że bitwa pomiędzy potomstwami, którą zapowiedziała Księga Rodzaju, trwa nadal.

Kontynuując czytanie Księgi Wyjścia i reszty Pięcioksięgu dostrzegamy, że uwolnienie Izraela z Egiptu oraz obietnica, że podbiją Kanaan, również wskazuje na wypełnienie Bożego przymierza z Abrahamem. Obietnica ziemi nagle zaczyna się wypełniać. Ponadto Izrael, pod pewnymi względami, zaczyna funkcjonować jako nowy Adam w nowej ziemi. Podobnie jak Adam, ma żyć wiarą w posłuszeństwie i w przestrzeni, którą dał mu Pan.

Gdybyśmy czytali Księgę Wyjścia z pominięciem poprzedzającego ją przesłania Księgi Rodzaju, nie dostrzeglibyśmy znaczenia owej historii. Czytalibyśmy tekst w odłączeniu od jego kontekstu i padlibyśmy ofiarą samowolnej interpretacji.

Wielkie znaczenie teologii poprzedzającej dostrzeżemy w całym kanonie Pisma. Zwróćmy uwagę na tylko kilka innych przykładów:

  • Podbój pod wodzą Jozuego powinien być interpretowany w świetle przymierza z Abrahamem – wejście w posiadanie Kanaanu jest wypełnieniem obietnicy danej Abrahamowi mówiącej, że będzie się on cieszył ziemią kananejską.
  • Z drugiej strony, prorocy przepowiadali groźbę wygnania zarówno z południowego (rok 722), jak i północnego królestwa (rok 586). Opis wygnania znajdujący się w kilku księgach biblijnych reprezentuje spełnienie przymierzy przekleństw wymienionych w 3 Ks. Mojżeszowej 26 oraz 5 Ks. Mojżeszowej 27-28. Jeśli kaznodzieje i zbory nie znają poprzedzającej teologii Przymierza Mojżeszowego i zagrażających przekleństw w tym przymierzu, to z trudem będą mogli dostrzec wagę wysłania Izraela i Judy na wygnanie.
  • Zawarta w Starym Testamencie obietnica nowego Dawida odzwierciedla przymierze wcześniej zawarte z Dawidem mówiące o tym, że jego dynastia będzie trwać wiecznie.
  • Dzień Pański, który jest tak uwypuklony w księgach prorockich, należy interpretować w świetle obietnicy danej Abrahamowi.

To samo dzieje się oczywiście w Nowym Testamencie.

  • Ledwie możemy zrozumieć istotę królestwa Bożego w Ewangeliach synoptycznych, jeśli nie znamy przebiegu historii Starego Testamentu i nie znamy Bożych przymierzy i obietnic dla Izraela.
  • Znaczenie Jezusa jako Mesjasza, Syna Człowieczego, Syna Bożego, jest zakorzenione w poprzedzającym objawieniu.
  • Księga Dziejów Apostolskich, jak również Ewangelia Łukasza wskazują we wstępie, że są kontynuacją tego, co Jezus zaczął czynić i nauczać. Są zatem powiązane zarówno ze Starym Testamentem, jak i służbą, śmiercią i zmartwychwstaniem Jezusa.
  • Listy apostolskie są także zakorzenione w wielkim zbawczym dziele dokonanym przez Jezusa Chrystusa. Wyjaśniają i ukazują zastosowanie jakie niesie ze sobą zbawcze przesłanie i wypełnienie się Bożych obietnic dla Kościoła.
  • Księga Objawienia ukazuje kulminację historii. Nie jest jedynie mało znaczącym dodatkiem mającym zapewnić nieco ekscytacji związanej z czasami końca. Wiele odniesień do Starego Testamentu ukazuje, że Objawienie zostało napisane właśnie na jego tle. Księga ta traci sens, jeśli nie dostrzegamy, że stanowi ona wypełnienie tego wszystkiego, czego nauczał i czynił Jezus Chrystus.

Nie chodzi o to, że historia odkupienia stanowi centralny punkt wszystkich ksiąg kanonu w ten sam sposób. Można tu przytoczyć księgi mądrościowe, takie jak Pieśń nad Pieśniami, Księga Hioba, Ks. Kaznodziei Salomona, Przypowieści i Psalmy. Jednak nawet w tych przykładach, biblijni autorzy zakładają pewne fundamentalne prawdy odnośnie stworzenia i upadku z Księgi Rodzaju, jak również szczególną rolę Izraela jako ludu Bożego przymierza. Czasami nawet wprost wyrażają tę rolę, jak np. w Psalmach, które odnoszą się do historii Izraela. Przypomina nam to o różnorodności wewnątrz kanonu, a także ukazuje fakt, że nie każda część literatury pełni tę samą funkcję.

Główną prawdą dla kaznodziejów jest to, że muszą oni głosić w taki sposób, aby zintegrować swoje kazania z większą biblijną historią odkupienia. Słuchający w ławkach muszą ujrzeć większy obraz tego, co czyni Bóg, i jak każda część Pisma przyczynia się do tego obrazu. A to prowadzi nas do…

Ujrzyj całość – głoszenie kanoniczne

Jako kaznodzieje nie możemy ograniczać się jedynie do teologii poprzedzającej. Musimy również spojrzeć na całe Pismo, czyli na kanoniczne świadectwo, które teraz mamy w służbie, śmierci i zmartwychwstaniu Jezusa Chrystusa. Jeśli głosimy tylko teologię poprzedzającą, to nie będziemy należycie wykładać Słowa Prawdy; ani też nie będziemy głosić orędzia Pana ludziom naszych czasów.

Głosząc zatem z pierwszych rozdziałów Księgi Rodzaju, musimy także zwiastować, że potomstwem kobiety jest Jezus Chrystus, i że upadek stworzenia, którego efektem jest marność, zostanie odwrócony przez dzieło Jezusa Chrystusa (Rzym. 8:18-25). Nasi słuchacze muszą dostrzec, że stare stworzenie nie jest ostatnim słowem, ale że istnieje nowe stworzenie w Chrystusie Jezusie. Musimy im pokazać, że zgodnie z Księgą Objawienia, koniec jest lepszy niż początek, i że błogosławieństwa pierwotnego stworzenia nabiorą większych rozmiarów w nowym stworzeniu.

Cóż zatem możemy powiedzieć jako kaznodzieje kiedy głosimy z Księgi Kapłańskiej, jeśli nie głosimy w świetle spełnienia, które nastąpiło w Jezusie Chrystusie? Z pewnością musimy głosić, że ofiary Starego Testamentu zostały wypełnione w dziele Jezusa Chrystusa na krzyżu.

Co więcej, przepisy dotyczące zasad związanych z żywnością i czystością muszą być interpretowane kanonicznie, tak abyśmy zrozumieli, że Pan nie wzywa nas do ich przestrzegania. Te przepisy wskazują na coś większego: na świętość i nowe życie, które mamy prowadzić jako wierzący (1 Kor. 5:6-8, 1P 1:15-16).

Nowy Testament jasno naucza również, że wierzący nie podlegają już prawu mojżeszowemu (Gal. 3:15-4:7; 2 Kor. 3:7-18). Stare przymierze miało obowiązywać przez pewien okres historii zbawienia. Teraz, gdy nastąpiło wypełnienie w Chrystusie, już nie jesteśmy pod przymierzem, które Pan ustanowił z Izraelem. Dlatego błędem jest sądzić, że prawa obowiązujące Izrael jako naród, powinny służyć za wzór dla władzy dzisiejszych państw – jak było to propagowane przez teonomistów w obecnych czasach. W naszym głoszeniu musimy rozpoznać różnicę pomiędzy Izraelem, jako ludem Bożym, a Kościołem Jezusa Chrystusa. Izrael był teokratycznym ludem Bożym, reprezentującym zarówno lud Bożego przymierza, jak i podmiot polityczny. Lecz Kościół Jezusa Chrystusa nie jest jednostką polityczną z listą praw dla władz państwowych. Kościół składa się z ludzi z każdego ludu, języka, plemienia i narodu. Brak rozpoznania tej różnicy pomiędzy starym a nowym przymierzem może siać spustoszenie w naszych zborach.

Na przykład, jeśli nie zrozumiemy różnicy pomiędzy starym przymierzem a nowym, będzie nam bardzo trudno głosić na temat zdobycia ziemi w Księdze Jozuego. Z pewnością obietnicą Jezusa dla Kościoła nie jest to, że któregoś dnia posiądziemy ziemię Kanaan! Czytając Nowy Testament dowiadujemy się, że obietnica ziemi powinna być rozumiana typologicznie, oraz że jej pełnia nastanie w czasie ostatecznym. List do Hebrajczyków wyjaśnia, że obietnica odpocznienia dana w czasach Jozuego nigdy nie miała być ostatecznym odpocznieniem dla ludu Bożego (Hebr. 3:7-4:13). Paweł wyjaśnia, że obietnica ziemi dana Abrahamowi nie może ograniczać się jedynie do Kanaanu, ale że została rozszerzona tak, by uwzględnić cały świat (Rzym. 4:13). W Liście do Hebrajczyków odkrywamy, że jako wierzący nie oczekujemy miasta ziemskiego, ale miasta niebiańskiego (Hebr. 11:10, 14-16; 13:14), miasta, które ma nadejść. Lub, jak ujmuje to apostoł Jan w Księdze Objawienia, w rozdziałach 21 i 22, oczekujemy niebiańskiego Jeruzalem, które jest niczym innym, jak nowym stworzeniem. Innymi słowy, jeśli głosimy z Księgi Jozuego i nie podkreślamy naszego dziedzictwa w Chrystusie oraz nowego stworzenia, to nasza prezentacja fabuły Pisma Świętego jako całości żałośnie kuleje. Okroiliśmy przesłanie tak, że nasi słuchacze nie są w stanie dostrzec, jak całe Pismo wypełnia się w Chrystusie, i jak wszystkie Boże obietnice mają swoje „tak” i „amen” w Chrystusie Jezusie (2 Kor. 1:20).

Głosząc Pismo Święte w sposób kanoniczny i posługując się teologią biblijną, będziemy zwiastować Chrystusa zarówno ze Starego, jak i Nowego Testamentu.

Musimy oczywiście unikać niebezpieczeństwa powierzchownej alegoryzacji lub szukania wymuszonych powiązań pomiędzy Testamentami. Nie padniemy ofiarą takich błędów, jeżeli podejmiemy się wysiłku i postępować będziemy zgodnie z teologią biblijną w połączeniu z hermeneutyką stosowaną przez samych autorów apostolskich. Autorzy apostolscy wierzyli, że Stary Testament wskazywał na Chrystusa i w Nim znajduje swoje wypełnienie. Sam Jezus Chrystus uczył ich takiej hermeneutyki, tak jak wtedy, gdy otwierał Pisma przed Kleofasem i jego przyjacielem na drodze do Emaus (Ew. Łuk. 24). Niektórzy twierdzą, że hermeneutyka apostolska była natchniona, ale nie powinniśmy jej naśladować w czasach obecnych[2]. Taki pogląd jest błędny, ponieważ sugeruje, że wypełnienie Starego Testamentu, jakie obserwowali Apostołowie, nie jest zgodne z tym, co sam tekst faktycznie oznacza. Oznaczałoby to, że powiązania pomiędzy Testamentami są samowolne, a Apostołowie (i sam Chrystus!) nie stanowią dla nas wzoru w interpretacji Starego Testamentu.

Jeśli jednak wierzymy, że Apostołowie byli natchnionymi i mądrymi czytelnikami Starego Testamentu, to mamy w nich wzór do odczytywania całego Starego Testamentu w świetle jego wypełnienia, które dokonało się w Jezusie Chrystusie. Fabuła i budowa Starego Testamentu wskazują na Niego i w Nim stają się kompletne[3].

Kiedy czytamy o obietnicy danej Abrahamowi w Starym Testamencie, uświadamiany sobie, że wypełniła się ona w Chrystusie Jezusie. Cienie ofiar ze Starego Testamentu znajdują swój sens w Chrystusie. Na przykład:

  • Święta, takie jak Pascha, Pięćdziesiątnica, Święto Szałasów wskazują na Chrystusa jako ofiarę paschalną, na dar Ducha i na Jezusa jako Światłość świata.
  • Wierzący nie są już zobligowani do przestrzegania szabatu, gdyż jest to także jeden z cieni Starego Testamentu (Kol. 2:16-17, por. Rzym 14:5); dzień ten dotyczył przymierza danego na Synaju, które nie obowiązuje już wierzących (Gal. 3:15-4:7; 2 Kor. 3:4-18; Heb. 7:11-10:18). Szabat wyraża oczekiwanie na odpoczynek, który rozpoczął się dla nas w Chrystusie, a który zostanie zwieńczony w niebiańskim odpoczynku w dniu ostatecznym (Heb. 3:12-4:11).
  • Świątynia wskazuje na Chrystusa jako na prawdziwą świątynię, podczas gdy obrzezanie znajduje swe wypełnienie w obrzezaniu serca, które jest zakorzenione w krzyżu Chrystusa oraz zapewnione przez dzieło Ducha Świętego.
  • Dawid, jako król Izraela i człowiek według Bożego serca, nie reprezentuje szczytu królestwa. Dawid stanowi typ Jezusa Chrystusa. Chrystus, większy Dawid, był bezgrzeszny. Jest mesjańskim królem, który przez Swoją służbę, śmierć i zmartwychwstanie wypełniał obietnice, które Bóg złożył swojemu ludowi.

Jeśli nie będziemy głosić Starego Testamentu z punktu widzenia całego kanonu, to albo ograniczymy się do wygłaszania lekcji moralnych ze Starego Testamentu albo, co równie prawdopodobne, rzadko w ogóle będziemy podejmować się głoszenia ze Starego Testamentu. Jako chrześcijanie wiemy, że duża część Starego Testamentu nie odnosi się już bezpośrednio do naszej dzisiejszej sytuacji. Na przykład, Bóg nie obiecał wyzwolić nas z niewoli politycznej, tak jak wyzwolił Izrael z Egiptu. Tereny Izraela są w dzisiejszych czasach niestabilne, ale chrześcijanie nie pokładają ufności w to, że ich radość będzie pochodzić z życia w Izraelu, ani też nie uważają, że uwielbienie polega na składaniu ofiar w świątyni. Jeśli jednak nie głosimy ze Starego Testamentu w sposób kanoniczny, w świetle teologii biblijnej, zbyt często będzie on (cały Stary Testament) pomijany w chrześcijańskim zwiastowaniu.

W ten sposób nie tylko okradamy się ze wspaniałych skarbów Bożego Słowa, ale także nie dostrzeżemy głębi i wielowymiarowego charakteru biblijnego objawienia. Stawiamy siebie w sytuacji, w której nie czytamy Starego Testamentu, jak to czynili Jezus i apostołowie, a zatem nie widzimy, że Boże obietnice mają swoje „tak” i „amen” w Jezusie Chrystusie.

Kanoniczna lektura Starego Testamentu nie oznacza, że jest pozbawiona swojego kontekstu historyczno-kulturowego. Pierwszym zadaniem każdego czytelnika jest lektura samego Starego Testamentu, rozpoznając znaczenie nadane przez autora biblijnego, który pisał w swoich czasach. Ponadto, jak wskazaliśmy powyżej, każdą księgę Starego Testamentu należy czytać w świetle teologii poprzedzającej, tak aby uchwycić fabułę Pisma Świętego. Ale musimy również czytać całe Pismo w sposób kanoniczny, tak aby Stary Testament był czytany w świetle całej historii – która znalazła swoje wypełnienie w Jezusie Chrystusie.

Krótko mówiąc, zajmując się teologią biblijną oraz w naszym głoszeniu Słowa Bożego, zawsze powinniśmy brać pod uwagę perspektywę całości — perspektywę Bożego Autora. Musimy czytać Pismo zarówno od początku do końca, jak też od końca do początku. Zawsze powinniśmy mieć wzgląd na postęp fabuły, jak i jej zakończenie.

Wnioski

Jako nauczyciele mamy za zadanie głosić całą radę Bożą. Nie wypełnimy naszego powołania, jeśli jako kaznodzieje zaniedbamy teologię biblijną. Być może usłyszymy wiele komplementów od ludzi w kościele za nasze moralizujące i pełne ilustracji lekcje. Ale nie służymy wiernie naszym zborom, jeśli nie zrozumieją, jak całe Pismo wskazuje na Chrystusa i jeśli nie uzyskają od nas lepszego zrozumienia przebiegu historii ukazanej w Biblii. Niech Bóg dopomoże nam być wiernymi nauczycielami i kaznodziejami, aby każda osoba będąca pod naszą opieką, stała się doskonała w Chrystusie.

***

[1] Walter Kaiser, Jr., Toward an Exegetical Theology: Biblical Exegesis for Preaching and Teaching,Grand Rapids: Baker, 1981, s. 134-140.

[2] Richard N. Longenecker, Biblical Exegesis in the Apostolic Period, 2nd ed.; Grand Rapids: Eerdmans, 1999.

[3] Aby dowiedzieć się, jak ważne jest skoncentrowanie się na Chrystusie w naszym głoszeniu, zob. Greame Goldsworthy, Preaching the Whole Bible as Christian Scripture: The Application of Biblical Theology to Expository Preaching, Grand Rapids: Eerdmans, 2000; Sidney Greidanus, Preaching Christ from the Old Testament: A Contemporary Hermeneutical Method, Grand Rapids: Eerdmans, 1999; Edmund P. Clowney, Preaching Christ in All of Scripture, Wheaton: Crossway, 2003.

Tłumaczenie: Wierni Słowu
Korekta: Ewangelia w Centrum

Więcej artykułów na ten temat: